Jak doskonale wiecie wyścig dla naszego zespołu był bardzo udany. Może zabrakło nam trochę szczęścia lub po prostu doświadczenia w końcówce, ale na pewno za rok postaramy się o koszulę z Orłem dla naszego Teamu!
Jak możecie zauważyć tempo ostatniej godziny było bardzo wysokie. Średnia prędkość 43.5km/h wymagała nie lada przygotowania treningowego. W nogach zawodników już ponad cztery godziny ścigania.
W tej decydującej godzinie liczyło się już tylko kilkunastu zawodników, w tym Paweł Franczak oraz Michał Podlaski. Właśnie jego wykres z SRM widzicie na ekranie. Aby pozostać w tej wyselekcjonowanej grupce Michał musiał wygenerować prawie 350W mocy NP (znormalizowanej).
Nie jest to może bardzo dużo, ale ma już za sobą wiele ataków i cztery godziny spędzone w czołówce wyścigu, realizując założenia naszego dyrektora Piotra Kosmali. Ostatnia godzina jest popisem i prezentacją jego wytrzymałości i przygotowania do oddania niekończącej się ilości "skoków" powyżej 1000W.
Każdy taki atak kosztuje bardzo dużo, a Michał wykonał ich ponad dziesięć. To tylko świadczy o tym jak świetnie był przygotowany do tak ważnego wyścigu w tym sezonie. Ostatni atak przypieczętował sukces naszego zespołu i potwierdził talent Michała.
Nie udało się wygrać, ale na pewno wróci i udowodni, że jest jednym z najlepszych w polskim peletonie.