Igrzyska Europejskie to już historia. Niestety, nie udało mi się ukończyć wyścigu ze startu wspólnego. Jestem trochę rozczarowany, ale z drugiej strony, wobec niesprzyjającej sytuacji, musiałem podjąć taką, a nie inną decyzję.
Na Igrzyskach Europejskich pojechałem w jednym wyścigu i niestety nie dotrwałem do mety. Po tym wszystkim wiem jedno- pora wrzucić na luz i trochę odpocząć. To jedyna droga do odbudowany formy.
Wyścig ze startu wspólnego na Igrzyskach Europejskich zapowiada się naprawdę ciężko. Nie zmienia to jednak ani trochę naszego podejścia.
W weekend pojadę w dwóch wyścigach, w których mam nadzieję odzyskać utraconą formę i podnieść się po serii niepowodzeń.
W niedzielę wystartuję w swoim jedynym wyścigu na Igrzyskach Europejskich w Baku. Patrząc na trasę i obsadę dla kibica szykuje się niezłe widowisko. Dla nas jest już trochę gorzej, gdyż poprzeczka trudności została zawieszona bardzo wysoko.
Od niedzieli jestem w Baku, gdzie już za kilka dni (21 czerwca) wezmę udział w wyścigu ze startu wspólnego na igrzyskach europejskich. Trasa nie jest skomplikowana, ale kilka czynników spowoduje, że powinienem być uczestnikiem (a wy świadkami) bardzo interesującej rywalizacji.
Jazda indywidualna na czas na Igrzyskach Europejskich w Baku wypadła jak najbardziej po myśli. Zająłem bardzo przyzwoitą lokatę i mogę być z tego zadowolony.
Długo zbierałem myśli na ten wpis. Nie jestem zbyt przyzwyczajony do sytuacji, kiedy muszę zakończyć rywalizację grubo przed linią mety. To demotywujące, ale trzeba się pozbierać.
Mój pierwszy meldunek z Baku. Jutro biorę udział w indywidualnej jeździe na czas.
Lato już niedługo, od kilku tygodni mamy w Polsce ciepło i pewnie niejeden z Was śmiga już na rowerze częściej niż zazwyczaj. Pamiętajcie jednak, że treningi w upale niosą pewne zagrożenie dla zdrowia, przed którym warto się osłonić.